4
1 Lepsza bezdzietność [połączona] z cnotą 4 ,1 Mowa o kobiecie bezdzietnej; por. 3 ,13 .,
nieśmiertelna jest bowiem jej pamięć,
bo ma uznanie i u Boga, i u ludzi:
2 Gdy jest obecna, to ją naśladują 4 ,2 Niektóre rkp: „szanują”.,
tęsknią, gdy odejdzie,
a w wieczności triumfuje uwieńczona –
zwyciężywszy w zawodach o nieskazitelną nagrodę.
3 A rozplenione mnóstwo bezbożnych nie odniesie korzyści;
z cudzołożnych odrośli wyrosłe – nie zapuści korzeni głęboko
ani nie założy podwaliny niezawodnej.
4 Jeśli nawet na jakiś czas wypuści gałęzie –
wstrząśnie nim wiatr, bo słabo utwierdzone,
i moc wichrów wyrwie je z korzeniami.
5 Połamią się nierozwinięte gałęzie,
a owoc ich – bezużyteczny, niedojrzały do spożycia
i do niczego niezdatny.
6 Bo dzieci zrodzone z nieprawego pożycia
przy osądzeniu rodziców zaświadczają o ich przewrotności.
Ocena przedwczesnej śmierci sprawiedliwego 4,7-18 Sens przedwczesnej śmierci świętego taki jak sens cierpień; zob. przyp. do 3,4.
7 A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie,
znajdzie odpoczynek.
8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność
i liczbą lat się jej nie mierzy;
9 sędziwością u ludzi jest mądrość,
a miarą starości – życie nieskalane.
10 Ponieważ spodobał się Bogu, został umiłowany,
a żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony.
11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli
albo ułuda nie uwiodła duszy,
12 bo urok marności przesłania dobro,
a burza namiętności mąci 4 ,12 Wyraz różnie tłum. prawy umysł.
13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele.
14 Dusza jego podobała się Bogu,
dlatego pośpiesznie uszła 4 ,14 Inni tłum. za Wlg: „[Bóg] pośpiesznie wyprowadził go”. spośród nieprawości.
A ludzie patrzyli i nie pojmowali
ani sobie tego nie wzięli do serca,
15 że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi,
i o świętychs Jego staranie.
16 Kto umarł jako sprawiedliwy, potępia żyjących bezbożnie,
a dopełniona wcześnie młodość – leciwą starość nieprawego.
17 Zobaczą bowiem kres mądrego,
a nie pojmą, co o nim Pan postanowił
i w jakim celu zachował go bezpiecznym.
18 Będą patrzeć i żywić pogardę,
ale Pan ich wyśmieje.
Koniec bezbożnych
19 I staną się potem wstrętną padliną
i wiecznym pośmiewiskiem wśród zmarłych.
Strąci ich bowiem na głowę – oniemiałych,
i wstrząśnie nimi od posad,
i zostaną do szczętu zniszczeni,
i będą w udręczeniu,
a pamięć o nich zaginie.
20 Z bojaźnią przyjdą zdać sprawę z win swoich,
a w twarz im rzucą oskarżenie ich własne nieprawości.